To my tworzymy historię – tę wielką i tę małą.

niedziela, 2 grudnia 2012

Papież Juliusz III (1550-1555)

Życie:

Juliusz III zaliczał się do wąskiej grupy papieży, którzy w XVI wieku zostali wybrani drogą oficjalnego głosowania; większość zdobyła ten tytuł drogą intryg czy nawet morderstw. W tamtych czasach osoba papieża była dla najbogatszych i najpotężniejszych rodzin we Włoszech tym, czym bycie prezydentem Stanów Zjednoczonych jest dla Bushów czy Clintonów.
Dziesiątki lat temu, zanim Juliusz III został papieżem, głupi i tchórzliwy papież Klemens VII oddał go jako zakładnika cesarzowi Karolowi V, kiedy ten drugi złupił Rzym. Juliusz normalnie by zginął, gdyby nie pomoc pewnego kardynała, wróg Klemensa VII i niesforny komando kardynał, który wyrwał zakładników, w tym Juliusza III, z rąk cesarza. To była pierwsza w historii misja sił specjalnych. Pomimo tak dramatycznej przeszłości Juliusz III stał się jednym z najwstrętniejszych papieży, jaki znalazł się na tronie św. Piotra.

Czemu dodałem go do listy sześciu:

Gdy już został papieżem, Juliusz III przeznaczył zawartość kufrów papieskich na renowację swojej posiadłości w Rzymie – Villa Giula, która stała się jego stałą rezydencją. Pieniędzy na ten cel nie szczędził, wynajmując do dzieła nawet samego Michelangelo. Jak łatwo się domyślić, Juliusz III nie był zbytnio przejęty swoimi obowiązkami jako papieża. Biorąc pod uwagę jego poprzednika, Klemensa VII, pomyśleć by można, że tak byłoby dla wszystkich lepiej; niestety, Juliusz III miał dość niefortunne pomysły na spędzanie swojego wolnego czasu. Poza hurtowym ograbieniem skarbca Kościoła Katolickiego, żeby sobie domek wystroić, Juliusz III znany był także ze swojego zainteresowania młodszymi od siebie mężczyznami. Gorzej, lubił uprawiać seks z dziećmi. Jeszcze gorzej, słynął z uprawiania seksu z dziećmi.
Jego rezydencja udekorowana była posągami i freskami, na których widać było jak dzieci uprawiają ze sobą seks. Juliuszowi III nie tyle wymsknęło się, że molestował dzieci – on się z tym obnosił. Udekorował swój dom, żeby móc się z tym obnosić.  Juliusz III, innymi słowy, otaczał się dziecięcą pornografią. Już samo to zapewniłoby Juliuszowi miejsce na tej liście, ale jego arcydziełem  papieżowania było połączenie interesów z przyjemnością. Choć i tak miał tendencję do mianowania napalonych nieletnich ogierów na kardynałów, przebił sam siebie kiedy zaadoptował żebraka. Dzieciak wychowany został na taką wulgarną homoseksualną dziwkę, która grzała dupę w Rzymie i otrzymała tytuł kardynała-bratanka. Nazwa jak najbardziej budziła obrzydzenie, ale była to jednak wyjątkowo prestiżowe i wpływowe stanowisko w kościele. Po tym, jak Juliusza III i jego chłopak zawojowali Rzym, przez całą Europę przewijała się antypatia wobec papiestwa, która trwała ponad sto lat.


By KubuŚ



Papież, ale czy na pewno chrześcijanin ?

Witam wszystkich moich czytelników. Otóż chciałbym was poinformować iż przez następne 6 tygodni na moim blogu będą wprowadzane posty z cyklu  "Sześciu najokropniejszych papieży". Post będzie umieszczany raz na tydzień. Będzie ich w sumie 6. Kolejność podawanych papieży będzie przypadkowa.
Tak więc zapraszam do lektury :) Pierwszy post już dzisiaj.





By KubuŚ

czwartek, 25 października 2012

Międzynarodówka Komunistyczna

W czasie zmagań z Polską władze w Rosji Radzieckiej użyły na szeroką skalę nowego typu broni. Kontrolowana przez Rosjan Międzynarodówka Komunistyczna skierowała do robotników na całym świecie apel o przyłączenie się do rewolucji walczącej z polskim najazdem. Odezwa spotkała się ze szczególnym poparciem w Niemczech, gdzie robotnicy zatrzymywali pociągi wiozące broń i amunicję dla Polaków lub strajkowali, czym uniemożliwiali wyładunek statków z dostawami zbrojnymi dostarczanymi Polsce przez entantę. Wspierali ich w tym również nacjonaliści, którzy nie mogli pogodzić się z utratą wschodnich ziem na rzecz odrodzonego sąsiada. Działania niemieckie powodowały, że sytuacja wojsk polskich podczas wojny Polsko-bolszewickiej stawała się coraz bardziej dramatyczna.






by KubuŚ

czwartek, 11 października 2012

"Dziwna Wojna"

Po ataku III Rzeszy na Polskę rządy Wielkiej Brytanii i Francji zażądały od Hitlera wstrzymania działań wojennych, grożąc wypełnieniem swoich zobowiązań sojuszniczych. Wobec odmowy 3 września 1939 r. kraje te oficjalnie wypowiedziały Niemcom wojnę. Nie spieszyły się jednak z podjęciem działań zbrojnych, zajmując jedynie niektóre przygraniczne obszary. Alianci skupili się zaś na prowadzeniu tzw. wojny siedzącej  , nazywanej też "dziwną wojną", która polegała na zrzucaniu nad państwem niemieckim ulotek propagandowych. Działania wojenne aliantów w okresie :dziwnej wojny" ograniczały się również do nielicznych patroli na przedpolu niemieckich umocnień. Dochodziło wówczas do tak absurdalnych sytuacji jak wystawienie plakatów o treści - "Prosimy nie strzelać. My nie strzelamy".



by KubuŚ

piątek, 14 września 2012

Polscy bohaterowie i my


Właśnie niedawno obchodziliśmy już 73 rocznicę wybuchy II wojny światowej. Ten pamiętny dzień 1 Września kiedy to wszystkie dzieci miały iść do szkoły, zacząć nowy etap w nauce to wtedy Hitler zaatakował Polskę. Jak wiemy przegraliśmy tę wojnę. Ale większość z nas zadaje sobie pytanie czy można było ją wygrać, czy można było zapobiec wojnie ? Przecież Polska była związana sojuszem z Francją, a od 25 sierpnia z Wielką Brytanią. Czy oni mogli nam pomóc ? Jak dla mnie odpowiedź jest oczywista, mogli! Przecież, gdyby nawet sam Francja ruszyła na Niemcy od zachodu ze spokojem wdarła by się w ich terytorium i zmusiła Niemcy do wycofania swoich wojsk z Polski, a w ogóle zmusiła by ich do kapitulacji i wojna by się szybciej skończyła nim zaczęła. Plan obrony Polski zakładał zatrzymanie Niemców na pewien czas aby Francja mogła ruszyć od zachodu. Jednak niestety się tak nie stało. Z pewnością można zadawać sobie też pytanie, no dobra Niemcy pokonane, a co wtedy z ZSRR ? Jak dla mnie to Stalin nawet nie odważył by się ruszyć na Polskę gdyby zobaczył klęskę swojego sojusznika, a w ogóle to ZSRR nie było w pełni przygotowane do prowadzenia wojny, przecież każdy wie jak się skończyła ich kampania przeciwko Finlandii tak zwanej "wojny zimowej". Niestety sojusznicy nie nadeszli. Zginęło wielu bohaterów, którzy kochali swój kraj i narażali dla niego życie. Wspaniała bitwa nad Bzurą, która zaczęła się 9 września ukazała waleczność i oddanie Polskich żołnierzy. Powinniśmy być dumni z nich, że mamy takich przodków. I myślę, że każdy z nas chociaż z tego względu powinien szanować historię i poległych ludzi w II wojnie światowej. Ile się słyszy kawałów na ich temat, na temat żydów którzy tyle wycierpieli. Nikt z nas sobie tego chyba nie wyobraża. Jak wielu ludzi sądzi, że nas wojna skończyła się dopiero w 1989 r. po upadku bloku wschodniego. W tym czasie zapominano o polskich bohaterach, a my powinniśmy o nich przypomnieć. Nasza demokracja jest młoda i to od nas tylko i wyłącznie zależy jaka ona będzie i jaki będzie wyglądał nasz kraj.




By KubuŚ


Aktorskie Popisy


Aktorskie popisy Adolfa Hitlera

Hitler wręcz fanatycznie przywiązywał wagę do swojego wyglądu i sposobu, w jaki odbierają go inni. Dobrze przyswoił sobie metody socjotechniczne pozwalające mu panować nad tłumem. Aby zawładnąć słuchaczami, godzinamy ćwiczył przed lustrem gestykulację i mimikę, jednocześnie zlecając fotografom wykonywanie podczas tych prób zdjęć, które później bezustannie analizował pod kątem doboru zastosowanych póz. Inspirował się aktorskimi technikami monachijskiego komika Weissa Feysera i aktora Fritza Landy. Przed każdym wystąpieniem osobiści sprawdzał akustykę sali, a swoich przemówień zwykle uczył się na pamięc. 
Pierwowzorem wystąpień politycznych Hitlera stała się opera Ryszarda Wagnera, Parsifal, decydująca dla jego wyboru życiowego miało też być obejrzenie innej opery Wagnera pt. Rienzi. Referując stosunek Hitlera do muzyki. Hitler uważał, iż muzyka nieodłącznie wiąże się z polityką i w połączeniu z innymi elementami (np. naprzemienne postulowanie pomysłów zarówno radykalnych jak i socjalistycznych) tworzy skuteczną broń propagandową umożliwiającą pozyskanie poparcia mas społecznych. Strategia ta umożliwiła Hitlerowi opanowanie niemieckiego społeczeństwa i uzyskanie niemalże całkowitego i bezkrytycznego poparcia dla planów ekspansji militarnej w Europie i dyskryminacji mniejszości etnicznych, wynikającej ze zbrodniczych planów praktycznej realizacji nazistowskiej teorii rasowej.


by KubuŚ

Zwycięskie wojny i wyprawy Polski z Rusią i Rosją na przestrzenie wieków


Wojny z Rusią:

Do pierwszego oficjalnego zwycięstwa ze wschodnimi sąsiadami doszło za czasów panowania Bolesława Chrobrego. Najpierw nasz władca rozprawił się z Niemcami, którzy podpisali pokój w Budziszynie zobowiązując się udzielić nam pomocy zbrojnej w wyprawie na Ruś. W 1018 r. Polacy wraz z Niemcami i Węgrami ruszyli na naszych wschodnich sąsiadów. Tam Bolesław zdobył Kijów, a w drodze powrotnej zajął jeszcze Grody Czerwieńskie. Jarosław Mądry wielki książę Rusi Kijowskiej wybrał się w 1022 r. na Brześć ale musiał wracać z pustymi rękami.
Do następnych starć doszło za panowania kolejnego Bolesława. Tym razem król Bolesław Śmiały zwany także Szczodrym kilkukrotnie wyprawiał się z sukcesami na Ruś Kijowską. Zwycięstwem zakończyły się wyprawy w 1069 r., 1074 r. i 1077 r.
Trzecia odsłona zwycięskich starć jak się łatwo domyślić również wiąże się z Bolesławem zwanym Krzywoustym. Tylko żałować, że w naszej reprezentacji nie ma żadnego zawodnika o tym imieniu. Książkę Polski w 1124 r. wybrał się na wyprawę odwetową na Księstwo Halickie. Jego władca Wołodymyrko złupił nam wcześniej Biecz. Rozwścieczony Bolesław w bitwie po Wilichowem zmiażdżył wschodniego władcę skutecznie wybijając mu z głowy walki z Polską.

Wojna o Księstwo Halicko-Włodzimierskie

Poważny konflikt rozgorzał dopiero w latach 1340-1392, gdy w koalicji z Węgrami toczyliśmy wojnę o Księstwo Halicko-Włodzimierskie z Litwą i Księstwem Halickim. Wszystko zaczęło się od otrucia księcia halicko-włodzimierskiego Bolesława Jerzego II Trojdenowicza, który był spokrewniony zarówno z Kazimierzem Wielkim jak i książętami litewskimi. Zatem obie strony zaczęły rościć sobie prawo do tych ziem. Wojna rozpoczęła się od zajęcia północnej części spornych ziem. W odwecie nasz Kazimierz zajął Lwów, a 16 kwietnia spalił tamtejszy zamek i obsadził naszą załogą. Niestety na początku 1341 r. do całej sprawy włączyli się Tatarzy, którzy przegnali Polaków aż do Wisły. Jednak kilka miesięcy później król Polski odzyskuje Przemyśl, Halicz i Włodzimierz. Kazimierz w 1349 r. po kolejnej udanej wyprawie odzyskał prawie wszystkie konfliktowe ziemie. Jednak już rok później Litwa odebrała zyskane wówczas terytoria. Po kolejnych latach walk podpisano w 1352 r. rozejmu. Na podstawie jego postanowień podzielono Ruś Halicko-Włodzimierską. Polska otrzymała ziemię halicką, przemyską i sanocką, a Litwa włodzimierską, łucką, bełską, chełmską i brzeską. Te warunki z grubsza utrzymały się do 1366 r. Polska zorganizowała wtedy wyprawę w toku której zajęliśmy ziemię chełmską i bełską. Nie przyniosło to jednak zakończenie sporów. O ziemię walczono także po śmierci Kazimierza Wielkiego. Ostatecznie to Jadwiga zorganizowała wyprawę, po której przyłączono do naszego kraju w całości Ruś Halicką. Ostatnim akordem sporu była ugoda w Ostrowie, gdzie Władysław Jagiełło podzielił te tereny z Witoldem. Wielki Książę Litewski zrezygnował z sojuszu z Krzyżakami a Litwa otrzymywała Wołyń, do Polski trafiła ziemia halicka.
 
Wojny Litwy z Moskwą
Nasz mariaż z Litwą spowodował zaangażowanie Polski w wojny na wschodzie. Litwini rywalizowali z Moskwą w kilku wojnach. Pierwsza z nich miała miejsce w latach 1492-1494. Zakończyła się pokojem wieczystym, który oczywiście nim nie był. Druga z lat 1500-1503, w której braliśmy już udział zakończyła się klęską Litwinów. Zmianę passy przyniosła wojna litewsko-moskiewska 1507-1508. Wspierana przez nas Litwa pokonała Moskwę. Kulminacyjnym momentem wojny była słynna bitwa pod Orszą. Wojska koalicji pod wodzą Konstantego Ostrogskiego i Mikołaja Firleje zwyciężyli moskwiczan dowodzonych przez Wasyla III Rurykowicza. Celem tej wyprawy była odsiecz obleganemu Smoleńskowi. Na wieść o naszej armii przeciwnik wycofał się za Dniepr. Moskwa chciała zaatakować naszą koalicję w momencie przeprawy przez rzekę. Pomysł okazał się nie najlepszy, bo do niewoli Polaków i Litwinów miało trafić 5000 moskwiczan. 
 
I wojna północna 
 
Kolejne starcie było już z Cesarstwem Rosyjskim. Miało charakter międzynarodowy. Polska wspomagana okresowo przez Danię i Norwegię oraz Lubekę walczyła z Rosją wspomaganą okresowo przez Szwecję. Ta wojna w historiografii została nazwana jako I wojna północna lub jako wojna siedmioletnia. Spór toczył się o Inflanty oraz panowanie nad Bałtykiem. W 1561 r. dzięki staraniom dyplomatycznym Zygmunta II Augusta Gotthard Kettler władca Kurlandii i Semigalii uznał się lennikiem króla Polski. Wojna nie skończyła się jednoznacznym zwycięstwem. Nie mniej pokój w Szczecinie (1570 r.) nie był dla nas korzystny.
 
Kampanie Batorego
 
Wojna polsko-rosyjska 1577-1582 to ogromny sukces Stefana Batorego. Spór toczył się o Inflanty i ziemię połocką. Nasz król odniósł spektakularne zwycięstwa pod Połockiem w 1579 r. (zdobył miasto) i Wielkimi Łukami w 1580 r. (też zdobył miasto). Na dokładkę 20 września 1580 r. ok. 2500 kawalerii pod wodzą księcia Janusza Zbaraskiego pokonało 4000 jazdy rosyjskiej w bitwie pod Toropcem. W następnym roku król chcąc zmusić Iwana IV do pokoju wybrał się na Psków. Jednak mimo oblężenia do 1582 r. twierdzy nie udało się zdobyć. Wojnę kończy rozejm w Jamie Zapolskim. Na jego mocy do Rzeczpospolitej Obojga Narodów powracały Inflanty z Parnawą i Dorpatem, a do Wielkiego Księstwa Litewskiego ziemia połocką.
 
Dymitriady i wojny z Rosją 1609-1634
 
Wojna polsko-rosyjska z lat 1609-1618 to apogeum naszej potęgi. Jej przyczyną była pierwsza Dymitriada (1604-1606). Jej inicjatorami byli polscy magnaci kresowi, którzy wymyślili pewną intrygę. W 1603 r. w dobrach Wiśnowieckich pojawił się człowiek podający się za cudownie ocalonego Dymitra (w rzeczywistości był to mnich Grzegorz Otrepiew), syna Iwan IV Grożnego. Nasi panowie wykombinowali, że wykorzystają zamieszanie w Moskwie (wielka smuta) i obsadzą na tamtejszym tronie swojego człowieka. Najwięcej chciał na tym ugrać wojewoda sandomierski Jerzy Mniszch. Zawarł umowę z domniemanym carewiczem, który w zamian za osadzenie go na tronie moskiewskim miał wojewodzie nadać rozległe dobra ziemskie i ożenić się z jego córką.
 
Mimo stosunkowo skromnych sił wyprawa zakończyła się sukcesem. Do polskich wojsk dołączali Kozacy i chłopi, którym obiecano obronę przed uciskiem ich panów. Ostatecznie Dymitr Samozwaniec I został 31 lipca 1605 r. carem Rosji. Pomogli mu sami bojarzy, którzy chcieli się pozbyć nielubianych Godunowów. Jednak już w 1606 r. zbuntowani bojarzy zamordowali cara i towarzyszących mu Polaków. Powodem ich buntu było faworyzowanie przez Dymitra średniej szlachty.
 
Jednak skoro udało się raz dlaczego ma się nie udać ponownie? Tym razem znaleziono Dymitra II, który podawał się za cudownie ocalałego Dymitra I. Znowu nasza szlachta uderzyła na Moskwę po drodze pokonując wojska Dymitra Szujskiego w bitwie pod Bołchowem (10-11 maja 1608 r.). 24 czerwca rozpoczęło się obleganie stolicy Rosji.
 
W 1609 r. car Wasyl IV Szujski widząc nasze wcześniejsze zakusy zawarł sojusz ze Szwecją wymierzony w Rzeczpospolitą. Zygmunt III Waza nie dał sobie dmuchać w kaszę i ruszył na Smoleńsk. W styczniu 1610 r. udało się połączonym siłom szwedzko-rosyjskim znieść polską blokadę stolicy. 14 lutego 1610 r. sytuacja jeszcze bardziej się zagmatwała bo patriarcha moskiewski wysunął propozycję obrania Władysława IV carem Rosji. Nasz król niestety nie nie wykorzystał później tej szansy. Wojna trwała dalej. 4 lipca 1610 r. wojska pod wodzą hetmana Stanisława Żółkiewskiego odniosły jedno z największych zwycięstw w historii naszego oręża. W bitwie pod Kłuszynem ok. 5600 husarzy pokonało ponad 30 tys. wojsk złożonych z Rosjan i najemników. Otworzyło to naszym wojskom drogę do Moskwy, którą zajęli bez walki. Tym samym Rzeczpospolita jako jedyne państwo w historii zdobyło stolicę Rosji. Gdy Napoleon był tam 200 lat później stolica mieściła się w Sankt Petersburgu. Przez następne dwa lata na Kremlu rządzili Polacy. Do czasu kapitulacji polskiej załogi Kremla z 7 listopada 1612 r. Rok wcześniej 13 czerwca Zygmunt III Waza zdobył wreszcie Smoleńsk. Ten etap zmagań z Rosją kończył rozejm w Dywilinie. Rzeczpospolita w jego wyniku potwierdziła swoje panowanie na ziemiach: Smoleńskiej, Czernichowskiej i Siewierszczyźnie.
 
Smoleńsk to nieustanny przedmiot naszych wojen z Rosją. Moskwiczanie wykorzystali pierwszą okazję do odbicia tego miasta. Ponowna wojna o Smoleńsk wybuchła zaraz po śmierci Zygmunta III w 1632 r. i trwała do 1634 r. Rosjanie zdobytą przez nas twierdzę postanowili odbić. Moskwiczanie oblegali miasto przez dwa lata do momentu przybycia z odsieczą króla Władysława IV. Rosyjscy dowódcy Michaił Szeina i Szymon Prozorowski musieli uznać wyższość naszego władcy. Ponadto Michiła Szeina po zwycięstwie pod Smoleńskiem złożył królowi Rzeczpospolitej hołd. Podobny hołd składali Zygmuntowi III zdetronizowany car Wasyl Szujski i jego bracia.
 
Ostatnia z wojen polsko-rosyjskich w XVII w. trwała w latach 1654-1667. Zakończyła się rozejmem andruszowskim w 1667 r. Rzeczpospolita odzyskała zajęte przez Moskwiczan w czasie działań wojennych tzw. Inflanty Polskie. Jednocześnie rezygnowała z ojewództwa czernihowskiego i z ok. połowy województwa kijowskiego.
 
Kolejne lata nie były dla nas łaskawe.  XVIII w. to powolny upadek naszego kraju. Okres rozbiorów to nieudane powstania i jednostkowe zwycięstwa. Wart odnotowania jest udział Polaków w wyprawie Napoleona na Moskwę, którą udało się zająć. Jednak nie na długo. W efekcie wyprawa zakończyła się niepowodzeniem.
 
Wojna polsko-bolszewicka
 
Na zwycięstwo przyszło nam czekać do okresu wojny polsko-bolszewickiej, czyli lat 1919-1921. Wojna rozpoczęła się od sukcesów naszych wojsk. W kwietniu 1919 r. zajęliśmy Wilno, a rok później Kijów. Armia Czerwona przeszła jednak do ofensywy i szybko przesuwała się w stronę Warszawy. 30 lipca 1920 r. w Białymstoku powstał nawet Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski. Nastroje były marne. Stolicę opuścili nawet ambasadorowie i korpus dyplomatyczny. Sytuacja zmieniła się, gdy Piłsudski sięgnął po wcześniej odsuniętego gen. Tadeusza Rozwadowskiego. Jego przybycie wlało nadzieje w serca żołnierzy. Generał ostatecznie dopracowywał plan obrony stolicy i kontruderzenia znad Wieprza, które było przełomowym momentem wojny. Odtąd to Polacy byli w natarciu, znacznie przekraczając linię Curzona, która miała stać się wschodnią granicą Polski. Wojnę kończył traktat ryski z 18 marca 1921 r. Potwierdzał wcielenie do Polski część ziem białoruskich i ukraińskich. Rosja zobowiązała się wypłacić kontrybucję w złocie oraz zwrócić wszelkie dobra kultury zrabowane w okresie rozbiorów. Polska wyszła obronną ręką z tej wojny, która kończyła okres ustalania naszych granic.
 
 
Później już tak kolorowo nie było. Następne nasze zwycięstwo było bezkrwawe. „Solidarności” i całemu narodowi udało się pokojowo obalić żelazną kurtynę i przywrócić naszemu państwu pełną suwerenność. O takich zwycięstwach też trzeba pamiętać.
 

wtorek, 28 sierpnia 2012

Stanisławem Żółkiewskim


Nie znajdziemy chyba w historii Polski – włączając w to również okres najnowszy – daty znanej powszechniej niż rok 1410. W umysłach wielu Polaków dawne dzieje ich ojczyzny Grunwaldem stoją. Dlatego też można żywić uzasadnioną obawę, iż – zwłaszcza pośród hucznych obchodów okrągłej rocznicy wspaniałego zwycięstwa Jagiełły – umknie ich uwadze nie mniej okrągła rocznica wiktorii jeszcze wspanialszej – odniesionej dwa wieki później pod Kłuszynem, gdzie 4 lipca 1610 hetman Stanisław Żółkiewski rozbił w perzynę siedemkroć liczniejszą armię moskiewską, po czym witany na klęczkach przez Rosjan, aresztował cara i pod strażą odesłał do Warszawy
402 lata temu Polacy na czele z hetmanem Stanisławem Żółkiewskim wkroczyli do Moskwy. Udało im się jako jedynym zdobyć stolicę Rosji, gdyż w 1812 r. był nią Sankt Petersburg. Tego samego dnia na mocy układu z bojarami książę Władysław został Carem Rosji. Było to możliwe dzięki wcześniejszemu zwycięstwu w bitwie pod Kłuszynem. Hetman Żółkiewski to (chyba) jedna z najpiękniejszych postaci w naszej historii.


by KubuŚ


niedziela, 26 sierpnia 2012

Neil Armstrong NIE ŻYJE. Pierwszy człowiek, który stanął na KSIĘŻYCU


Neil Armstrong - astronauta amerykański, dowódca misji Apollo 11. Jako pierwszy człowiek stanął na Księżycu. To właśnie do niego należy pamiętne zdanie: "Dla człowieka to jeden mały krok, dla ludzkości skok ogromny".
Neil Armstrong 17 września 1962 roku został przyjęty do zespołu astronautów. W programie Gemini pracował nad udoskonalaniem pojazdów treningowych, symulujących lot kosmiczny i lądowanie na Księżycu.
Był rezerwowym pilotem dowodzącym w misji Gemini 5, pilotem dowodzącym w Gemini 8, rezerwowym pilotem dowodzącym w Gemini 11, rezerwowym dowódcą w misji Apollo 8, a przede wszystkim dowódcą Apollo 11. Armstrong jako pierwszy człowiek stąpał po Księżycu. 
Słynny dowódca poddał się operacji serca 7 sierpnia 2012. Jego żona Carol mówiła wówczas, że rekonwalescencja po wszczepieniu by-passów przebiega pomyślnie. Neil Armstrong zmarł 25 sierpnia 2012.







by KubuŚ

piątek, 24 sierpnia 2012

400 lat temu rosyjski Car oddał hołd polskiemu Królowi

W pierwszej połowie XVII w. prowadziliśmy długoletnie wojny z Rosją. Największe triumfy święciliśmy podczas tzw. "Dymitriad", to wtedy zwyciężyliśmy pod Kłuszynem, a Car złożył hołd polskiemu królowi.


Magnaci kresowi marzyli o podporządkowaniu Rosji Rzeczpospolitej. W tym planie miała pomóc plotka o rzekomym odnalezieniu carewicza Dymitra. W rzeczywistości był to zbiegły z Rosji mnich, który jednak uzyskał poparcie wojewody sandomierskiego Jerzego Mniszcha. W zamian za osadzenie na tronie rosyjskim Dymitr miał obdarować Mniszcha licznymi dobrami.

W tym celu w 1604 r. zorganizowano magnacką wyprawę na Rosję. Udało im się pokonać dzierżącego tron rosyjski Borysa Godunowa i obsadzić w jego miejsce Dymitra. Radość jednak nie trwała długo. Rosyjskim bojarom nie podobała się uległość Dymitra wobec Rzeczpospolitej i wszczęli zamieszki, w wyniku których zabito Dymitra i nowym carem obwołano Wasyla Szujskiego.
Polacy jednak nie dawali za wygraną. Odnaleziono kolejny raz Dymitra, który tym razem miał być cudownie ocalonym z moskiewskich zamieszek. Dymitrowi udało się nawet pozyskać część rosyjskich bojarów. Wasyl Szujski wówczas zwrócił się do pomoc do Szwecji, którą dostał.


Na te wydarzenie nie mógł zostać obojętny król Polski Zygmunt III Waza i w 1609 r. rozpoczęła się wojna. Pierwszym celem króla była potężną twierdza Smoleńsk, którą armia Rzeczpospolitej zaczęła oblegać. Na ratunek twierdzy ruszyły połączone wojska Rosji i Szwecji. Drogę im jednak pod Kłuszynem zagrodziły wojska pod buławą hetmana Stanisława Żólkiewskiego. W bitwie pod Kłuszynem 4 lipca 1610 r. polska husaria rozbiła kilkukrotnie większe wojska nieprzyjaciela okrywając się chwałą po wszech czasy. Wasyl Szujski dostał się do niewoli. To zwycięstwo utorowało drogę polskich wojsk na Moskwę. Polakom jako jedynym udało się zdobyć stolicę Rosji. Gdy Napoleon zdobywał Moskwę stolica Rosji mieściła się w Sankt Petersburgu.

Apogeum ówczesnego zwycięstwa był triumfalny wjazd zwycięskiego hetmana Stanisława Żółkiewskiego do Warszawy w październiku 1611 r. Hetman przy wiwatach tłumu prowadził za sobą zdetronizowanego Wasyła Szujskiego i jego rodzinę.

"Zebrany w sejmie naród polski był naówczas świadkiem widowiska, dawnym tylko Rzymianom znanego. Zwycięski hetman wjeżdżał w triumfie, stojąc na wyniosłym wozie, mając koło siebie pojmanego cara Wasila i dwóch braci jego. Ci przybrani byli w świetne purpurowe szaty, postać ich malowała szlachetność i nieszczęście" - tak opisywał wydarzenie J.U. Niemcewicz w swoich Śpiewach historycznych.

Po paradzie zwycięstwa wzdłuż Krakowskiego Przedmieścia wszyscy 29 października 1611 r. stanęli przed obliczem polskiego Sejmu obradującego na Zamku Królewskim w Warszawie. Czekał tam na nich w sali senatorskiej Zygmunt III Waza, Prymas, hetmani i wszyscy członkowie Sejmu i Senatu.

Szujski nisko pochylony całował kólewską prawą dłoń obiecując, że Polski nigdy nie napadnie i prosił o miłosierdzie. Podobną przysięgę złożyli jego bracia Dymitr i Iwan.

A tak ta scena miała wyglądać wg J.U. Niemcewicza w Dziejach panowania Zygmunta III:

"W zamku, gdzie i Królowa Jmć sama ze wszystkimi swym dworem na nich patrzała, do wielkićy Izby Senatorskiey wprowadzeni, i przed Majestat Jego Królewskiey postawieni są. Car z bracią, pokłon uczyniwszy głową przed Jego Królewską Mością, szłyk w ręku trzymając, i przed Maiestatem J. K. Mści stojąc wszystkim uczynili żałosny widok szczęścia odmiennego na świecie. (...) Była to audydencya wielka, było to widowisko dziwne, i litość wzbudzające: przypuszczeni jednak do całowania ręki J. K. Mci, i całowali."

Następnie Kanclerz Koronny w imieniu Zygmunta III Wazy dziękował hetmanowi Żółkiewskiemu. Dziękowali także posłowie przez Marszałka swojego hetmanowi i wszystkim uczestnikom wyprawy.

Po oddaniu hołdu polskiemu królowi Szujskiego wraz z rodziną umieszczono w pałacu na Mokotowie. Po pożarze pałacu Szujskich przeniesiono do pałacu w Gostyninie, gdzie zmarł w 12 września 1612 r.


by KubuŚ